poniedziałek, 22 czerwca 2015

26/03/2015 WÓDKA Z PINGWINAMI!!!

LUDZIE KURDE LUDZIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PINGWINY !!!!!! ZOBACZCIE SAMI.. PRZYGODĘ JAK FAZOWSKI PRZEPŁYNĄŁ ATLANTYK.. PRZEJECHAŁ PÓŁ AMERYKI BY NACHLAĆ SIĘ Z PINGWINAMI !!! DODAWAĆ KOMENTARZE... UDOSTĘPNIAĆ NIECH WSZYSCY ZOBACZĄ JAK MOŻNA BYĆ PORYTYM ;D

Nadszedł czas by Fazowski Wam opowiedział dokładnie jak to było z PINGWINAMI.... więc zaczynamy !!!
Sprawa polegała na tym... że jechałem stopem z Panią doktor Niemiecką 
Emotikon smile
 rozdzieliliśmy się w odpowiednim miejscu.. ja wsiadłem do busa... jadę jadę bez jedzenia ani niczego.. i kierowca mówi że tu jest ten park z pingwinami Królewskimi.. więc Fazowski wysiada... patrze... a tam stoi kontener może z dwa i jest wszystko ZAJEBIŚCIE dobrze ogrodzone.. wchodzę do kontenera i pytam czy mogę wody sobie nalać (nic już nie miałem) pozwoliły mi panie.. a ja tak naprawdę obczaiłem teren.. i słyszałem jak po Anglikańsku mówiły do turystów (proszę nie przekraczać barierek bo pingwiny się zestresują bla bla bla) barierki stały jakieś 10 metrów od rzeki.. a rzeka miała jakieś 7 metrów może szerokości i dopiero były pingwiny... koszt, 20 dolarów za obczajenie pingwinów z daleka... TAKI CHUJ sobie pomyślałem.. i poszedłem za górkę rozłożyć namiot... i kminie.. jak to zrobić.. by tam się włamać... postanowiłem zrobić zwiad nad ranem.. a na drugi dzień nakręcić sami wiecie CO !!!

Obudziłem się... jakoś około 6 rano nie wiem sam... i idę.. z pełnym ekwipunkiem (dwóch najważniejszych rzeczy zapomniałem i wyrzuty sumienia będę miał do końca życia przez to...) przeskakuje płot... jakieś pół kilometra od kontenera by mnie nie widzieli jak coś.. idę, idę... kolejny płot... i idę wzdłuż rzeki... jestem przy tej całej barierce.. i na pełnej wyjebce przeprawiam się przez rzekę !!! o jej zimnie kurwa nawet nie chce mówić... po prostu masakra !!!! ale no musiałem to zrobić... sami wiecie dlaczego 
Emotikon grin
Idę i widzę pierwsze pingwiny !!! kurde jakie to było uczucie po tylu miesiącach starań skrajnie głupich i szalonych historii.. jestem na miejscu !!! są blisko mnie!!! idę skulony by się nie bały... i jakoś trzy metry od nich... stało się coś czego się mogłem spodziewać !!! zaczęły uciekać.. po swojemy tym śmiesznym truchtem ;D od tamtej pory czołgałem się do nich... by może się do mnie przyzwyczaiły.. polubiły, sam nie wiem.. ale nie było szans na bliżej niż metr czy półtorej... co oznacza jedno.. NIEMA SZANS NA DOTKNIĘCIE PINGWINA ZA JEGO ZGODĄ jeśli żyje w warunkach naturalnych !! w ZOO zapewne z tym niema problemu jeśli chodzi o pracowników czy lekarzy.. ale w naturalnym środowisku ni chu chu... !!!
Oczywiście starałem się je do siebie przekonać ale nie dało się.. mogłem też na chama do nich podbiec... ale nie jestem tyranem.. ani skurwysynem by jedyną taką dużą kolonie jaka jest w PATAGONII po prostu odstraszyć od tego miejsca... musiałem działać rozważnie z szacunkiem do Pingwinów ;D dlatego też nie dotknąłem ich !!! ani w żaden sposób nie naruszyłem ich zdrowia psychicznego czy fizycznego !!!
Kręciłem filmy i tak jak zobaczyliście.. naglę patrzę a tu dwie kamery są ulokowane w kamieniach !!! zacząłem uciekać.. sam nie wiem poco jak już moją mordę mieli na nich 
Emotikon grin
 dlatego olałem to i dalej starałem się je przekonać do Fazusia 
Emotikon grin
Po kilkunastu minutach wychylam głowę z trawy.. patrzę a tam kurwa ochrona już wstała.. czy inne ekoludzie 
Emotikon grin
 pozbierałem się w 10 sekund... i biegnę... biegnę.. i widzę ich cały czas, na 99,9% mnie widzieli.. !!!!! byłem i jestem przekonany że tak było.. uwierzcie miałem minę jak by mi chomik zdechł !!! przerażony byłem.. bo to przecież oficjalnie było .... WŁAMANIE DO PARKU NA TERENIE PRYWATNYM, wedle pewnie prawa i green frajerów też naraziłem pingwiny na utratę życia lub zdrowia co nie było prawdą ale ch.... 
Emotikon grin
 więc byłem przekonany że za jakieś kilkanaście może kilkadziesiąt minut przyjedzie policja zawinie mnie itp itd.. więc przeprawiłem się przez rzekę.. pozbierałem wszystko jak najszybciej... spakowałem plecak ... zamieniłem karty by w momencie aresztowania i skonfiskowania kamery.. nie zabrali mi mojego materiału !!! no i żeby nie było dowodu na to co próbowałem zrobić 
Emotikon grin
 bo całe tv pewnie by w Chile o tym gadało 
Emotikon grin
 haha !! ukryłem kartę dosłownie w majtkach !!!! choćbym miał ją przy aresztowaniu w dupę wsadzić to bym to zrobił.. tak dla mnie ten materiał był ważny 
Emotikon grin
 ale idę z plecakiem.. mam 10 kilometrów do głównej drogi.. i co ??? kurde i nic !!!! tak jak tam rozkminiałem... albo mnie nie widzieli co było nie możliwe !!! albo mają wyjebane na te pingwiny i są tam tylko dla pieniędzy !!! i uważam że to jest ta druga opcja... przeszedłem jakieś 5 kilometrów... złapałem stopa.. 
Emotikon grin
dojechałem na krzyżówkę i łapię i łapię... no i w sumie nie ważne no dojechałem do granicy z Chilijskimi PUNK zajebistymi laseczkami 
Emotikon grin
 na granicy byłem obsrany... ale przeszedłem przez nią bez spiny.. i uwierzcie mi czułem się pięknie.. JAK WOLNY PTAK !!! bo nikt mnie nie zamknął na moją głupotę.. 
Emotikon grin
Przepraszam Wa że tak długo nie mówiłem o akcji Wam.. ale... jeśli bym dał zdjęcia i opowiedział co i jak... po prostu byście mogli np olać oglądanie filmu a jest jak sami widzieliście GENIALNY !!!
no cóż.. miejcie teraz fotki do oglądania !!!! akcja genialna.. lecz drugi raz jej powtórzyć nie mogłem.. ale jeszcze kiedyś spróbuję z nimi się napić !!! YOOOŁ
PS: jestem kajś w PERU... i mam trzy dni drogi by spotkać się z SOSĄ !!! co zapewne będzie alkoholowym spotkaniem ale melanżu to ja nie miałem od dwóch tygodni 
Emotikon grin
 więc czemu nie 
Emotikon grin





 już jutro EKWADOR !!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz